środa, 20 lipca 2011

Imieninowy dzień

Wśród grzmotów, burz i błyskawic - dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem spotkań imieninowych. Zaczęło się w południe w Łodzi od wizyty w domu na Retkinii. W ramach prezentu imieninowego dla taty zabrałem go wraz z babcią do manufaktury do kina na Strefę X. Niestety knot. Ostrzegam, nie idźcie na to filmowe kuriozum.
Z wielkimi problemami wróciłem do Tomaszowa Mazowieckiego. Drogi poblokowane przez połamane drzewa i słupy, ale się udało dotrzeć do przyjaciół na imieniny Kamilii.
Ukontentowany towarzysko, zaspokojony kulinarnie zamierzam wkrótce iść spać.


- Posted using BlogPress from my iPhone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz